Techniki medytacji
Co to jest medytacja?
Medytacja (łac. meditatio – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – techniki mające na celu samodoskonalenie, zalecane szczególnie przez religie Wschodu, takie jak buddyzm, zen, taoizm, konfucjanizm, hinduizm, a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne.
Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie i islamie. Wbrew źródłosłowowi wschodnia medytacja nie ma nic wspólnego z namysłem, często jest wręcz jego przeciwieństwem.
Medytacji nadawane są rozmaite cele:
- Poprawa zdrowia fizycznego i psychicznego.
- Rozwinięcie mistrzostwa w określonych sztukach bądź rzemiosłach. W tym właśnie celu praktykowali medytację samurajowie.
- Przygotowanie umysłu na ewentualne nadejście oświecenia.
- Osiągnięcie pełnej kontroli nad swoim ciałem i umysłem (joga, fakirzy).
- Zespolenie się z bóstwem (wedanta, voodoo).
- Zatopienie się w modlitwie do Boga (judaizm, chrześcijaństwo, islam, hinduizm).
- Przećwiczenie procesu umierania i nauczenie się kontroli nad nim (np. medytacja phowa znana z buddyzmu tybetańskiego).
- Usunięcie lęku przed śmiercią
Cele powyższe wydają się być niekiedy sprzeczne, na przykład kontrola swojego umysłu propagowana w jodze wydaje się być całkowicie przeciwstawna do „stopniowego odpuszczania” i nabierania spontaniczności znanego w zen. Istnieją zatem różne odmiany medytacji, stosowne do różnych jej celów.
Relaksacja osiągana podczas medytacji może mieć wiele poziomów. Może to być relaksacja układu mięśniowego – najbardziej podstawowa, kiedy to odczuwamy, że nasze mięśnie są ciężkie. Poczucie ciężaru mięśni odpowiada stanowi rozluźnienia – jest to najbardziej podstawowa i wstępna relaksacja.
Dalszym krokiem może być relaksacja układu wegetatywnego (np. narządów trawiennych), kiedy odczuwamy fizyczne ciepło w rożnych częściach ciała. O ile odczucie ciężaru było wyrazem rozluźnienia układu motorycznego (relaksacja mięśni), to odczucie ciepła wiąże się z rozluźnieniem układu wegetatywnego (relaksacja psychofizyczna) – mięśni poszczególnych organów wewnętrznych, które nie są bezpośrednio zarządzane świadomą wolą.
Kolejnym stopniem jest relaksacja emocjonalna, kiedy osiągamy łatwość w wywoływaniu w wyobraźni przyjemnych wyobrażeń i obrazów. Po rozluźnieniu mięśni, uspokojeniu oddechu, odczuciu ogólnej ciepłoty w ciele (lub lokalnie w wybranych partiach) zazwyczaj łatwo przychodzi nam rozluźnianie się (uwalnianie od napięć) poprzez wyobrażanie sobie jakichś przyjemnych scenerii natury. Możemy np. wyobrażać sobie, że leżymy na plaży i słyszymy szum fal, wygrzewamy się do słońca, dotykamy całym ciałem przyjemnego, ciepłego piasku itd. Możemy wyobrażać sobie piękno lasu i śpiew leśnych ptaków itp.
Istotne jest to, że obrazy w naszej wyobraźni mogą pogłębiać poziom naszego rozluźnienia. Wewnętrzne obrazy bardzo silnie wpływają na nasze emocje i tego typu rozluźnianie się podczas wyobrażania sobie przyjemnych scenerii mają silne działanie terapeutyczne. Dlatego relaksacja emocjonalna jest znacznie łatwiejsza dzięki zastosowaniu gry wyobraźni.
Następnie możemy osiągnąć relaksację mentalną i rozluźnienia napięć ego – kiedy czujemy się w pełni jednością – z innymi ludźmi, życiem i całym Kosmosem. W zasadzie relaksacja mentalna jest już to właściwa medytacja. O ile zatem rozluźnianie mięśni poprzez odczuwanie ich ciężaru, rozluźnianie napięć wegetatywnych poprzez odczuwanie ciepła w ciele, czy rozluźnianie się emocjonalne poprzez pracę z wyobraźnią jest to w zasadzie relaksacja, to rozluźnianie napięć mentalnych jest przejściem do kolejnej fazy – od relaksacji do medytacji.
Przykładem tego typu relaksacji mentalnej jest medytacja uważności. Są to te techniki medytacji, które nie polegają na pracy z koncentracją, ale na samym skupianiu się na stanie wewnętrznej przytomności i obecności. Kiedy np. przez jakiś czas koncentrujemy się na jakimś punkcie, a potem pozostawiamy stan skupienia, ale już bez żadnego konkretnego punktu, na którym by się ono osadzało, to jest to właśnie relaksacja mentalna, lub inaczej – medytacja uważności. Należy ten stan utrzymywać przez jakiś czas – np. początkowo przez kilka minut. Z czasem staje się to coraz łatwiejsze.